Moja twórczość:
- ITB - część II -
"Wtuliła się w zagłębienie jego ramienia i nasłuchiwała pojedynczych uderzeń jego serca, których dźwięk wyraźnie układał się w jej imię. Ash-ley, Ash-ley, Ash-ley. Jak mogła wcześniej tego nie słyszeć?"
- Serre moi fort -
"Dziś już nie było na jej tarasie ani Billa, ani nawet znienawidzonego przez nią papierosowego dymu zwiastującego jego obecność. Było jedynie pogrążone we śnie Los Angeles, które uwielbiał obserwować i jej skrzywdzona dusza, którą rozerwał na strzępy."
*My name is Dahlia*
"Słyszała, że nerwowo przełknął ślinę, zanim ponownie się odezwał.
- Nie możesz tu zostać. Zabiorę cię do hotelu.
Jego słowa uderzyły w nią z tak potężnym hukiem, że mimowolnie jęknęła. Momentalnie zrobiło jej się gorąco do tego stopnia, iż miała ochotę z powrotem znaleźć się na mrozie, choćby i bez tego swetra.
- Chyba że nie chcesz.
- Chcę."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze i opinie czytelników są ogromną motywacją!
Jeśli czytasz, napisz, co Ci się spodobało, co zaskoczyło, a co rozczarowało :)